Księga Psalmów

|1|2|3|4|5|6|7|8|9|10| |11|12|13 14|15|16 17|18|19|20| |21|22 |23|24|25|26|27|28|29|30| |31|32|33|34|35|36|37|38|39|40| 41|42|43|44|45|46 47|48|49 |50||51|52|53|54|55|56|57|58 59 |60|61|62|63|64|65|66|67|68|69 |70|71|72|73 74|75|76 77|78|79 |80|81|82|83|84|85 86|87|88 89|90| |91|92|93|94 |95|96|97 |98|99|100  101|102|103 104|105|106 |107|108|109|110||111|112 |113|114|115|116|117|118|119|120| |121|122|123|124 125|126|127 |128|129|130 | |131|132|133 134|135|136 137|138|139 140| |141|142 143|144|145 146|147|148 149|150|

(1) Dawidowy. Rozpraw się, Panie, z przeciwnikami moimi, Walcz z tymi, którzy walczą ze mną!

(2) Chwyć tarczę i puklerz i powstań mi na pomoc!

(3) Dobądź włóczni i zagrodź drogę prześladowcom moim, Powiedz duszy mojej: Jam zbawieniem twoim!

(4) Niech okryją się wstydem i hańbą Ci, którzy nastają na życie moje! Niech cofną się i zawstydzą Ci, którzy myślą o zgubie mojej!

(5) Niech będą jak plewa na wietrze I anioł Pański niech ich rozproszy!

(6) Niech droga ich będzie ciemna i śliska I anioł Pański niech ich ściga!

(7) Gdyż bez przyczyny zastawili na mnie zgubne sidła swoje, Bez przyczyny wykopali dla mnie dół.

(8) Niechaj spadnie na niego niespodzianie zguba! Niech złowi się w sidła, które zastawiał! Niechaj w nie wpadnie i zginie!

(9) Wtedy dusza moja będzie weselić się w Panu, Będzie radować się ze zbawienia jego.

(10) Wszystkie kości moje powiedzą: Panie, któż jest tobie równy? Ratujesz ubogiego przed silniejszym, A ubogiego i biednego przed łupieżcą jego.

(11) Powstają złośliwi świadkowie, Pytają mnie o to, czego nie wiem.

(12) Odpłacają mi złem za dobre; Jestem opuszczony.

(13) Lecz ja, gdy oni byli chorzy, przywdziewałem wór, Umartwiałem się postem I modlitwa moja wracała mi na usta.

(14) Postępowałem jak przyjaciel, jak brat; Jak opłakujący matkę, chyliłem się w żałobie.

(15) Jednak cieszyli się przeciwko mnie, i plagi zostały obficie rzucone przeciwko mnie,  i nie znałem ich: byli rozproszeni lecz się nie opamiętali.

(16) Kusili mnie, drwili ze mnie najbardziej pogardliwie, zgrzytali zębami na mnie.

(17) O Panie, kiedy spojrzysz na mnie? Wyzwól duszę moją od ich zła, mojego pierworodnego od lwów.

(18) Wysławiać cię będę w wielkim zgromadzeniu, Wobec licznego ludu chwalić cię będę.

(19) Niech moi przewrotni wrogowie nie radują się z mojego powodu, Niech nie spoglądają szyderczo ci, co nienawidzą mnie bez przyczyny!

(20) Nie mówią bowiem o pokoju, Lecz przeciw spokojnym w kraju zmyślają fałszywe słowa.

(21) Rozwierają na mnie usta swoje, Mówiąc: Ha! Ha! Nasze oczy to widziały.

(22) Widziałeś to, Panie! Nie milcz! Panie! Nie oddalaj się ode mnie!

(23) Ocknij i obudź się ku mojej obronie, Boże i Panie mój, by prowadzić sprawę moją!

(24) Sądź mnie według sprawiedliwości swojej, Panie, Boże mój! Niech się nie śmieją z mojego powodu!

(25) Niech nie mówią w sercu swoim: Ach, oto czego pragnęliśmy! Niech nie mówią: Pochłonęliśmy go.

(26) Niech zarumienią się ze wstydu wszyscy, Którzy cieszą się z nieszczęścia mego! Niech okryją się wstydem i hańbą Ci, którzy wynoszą się nade mnie!

(27) Niech radują się i weselą Ci, którzy pragną uniewinnienia mojego! Niechaj mówią nieustannie: Wielki jest Pan, który pragnie pokoju sługi swego!

(28) Wtedy język mój będzie opowiadał sprawiedliwość twoją, Przez cały dzień głosił chwałę twoją.

Poprzedni rozdział

Góra

Następny rozdział

 Strona główna