2 Ezdrasza

|1|2|3|4|5|6|7|8|9|10| |11|12|13|14|15|16|

(1) I Odpowiedział i rzekł: "Zmierz dokładnie w swym umyśle: i kiedy zobaczysz, że pewna część przepowiedzianych znaków przeminęła,

(2) wtedy będziesz wiedział, że to jest ten czas, kiedy Najwyższy ma właśnie odwiedzić świat, który uczynił.

(3) A kiedy pojawią się na świecie trzęsienia ziemi, wzburzenie ludzi, zgiełk ludów, intrygi narodów, chwiejnych przywódców, anarchia książąt,

(4) wtedy będziesz wiedział, że to są te dni, o których Najwyższy mówił od dni, które były dawne, od samego początku.

(5) Bo jak ze wszystkim, co się wydarzyło na świecie, początek jest oczywisty i koniec się staje jawny;

(6) tak jest także z czasami Najwyższego: początek manifestuje się w cudach i w mocnych dziełach, a koniec w karze i znakach.

(7) I stanie się, że każdy, który będzie zbawiony i będzie mógł zbiec ze względu na swe uczynki, lub ze względu na wiarę, przez którą wierzył,

(8) przeżyje przepowiedziane niebezpieczeństwa i będzie oglądał moje zbawienie w mojej ziemi i w zasięgu moich granic, które poświęciłem dla siebie od początku.

(9) Wtedy ci, którzy naruszyli moje drogi będą zdumieni i ci, którzy odrzucili je z pogardą będą mieszkać w cierpieniach.

(10) Ponieważ  jak wielu nie uznało mnie w podczas ich życia, ale korzystali z moich darów,

(11) i jak wielu, którzy pogardzili moim prawem kiedy jeszcze mieli wolność i nie rozumieli ale pogardzali nim podczas okazji na skruchę i poprawę, która była im dostępna,

(12) tak oni muszą w mękach przyznać to po śmierci.

(13) Dlatego nie bądź zbyt ciekawy, jak bezbożni będą ukarani, ale dowiaduj się, jak sprawiedliwi będą zbawieni, ci, do których ten wiek należy i dla których został on uczyniony."

(14) I odpowiedziałem i rzekłem:

(15) "Powiedziałem przedtem, powiem i teraz i powiem to ponownie: więcej jest tych, którzy giną, niż tych którzy będą zbawieni,

(16) tak jak większe są fale niż kropla wody."

(17) I odpowiedział mnie i rzekł:  "Jaka jest rola, takie jest nasienie: a jakie są kwiaty, takie są i barwy: jaka jest praca, takie są dzieła, jaki jest rolnik, takie jest klepisko.

(18) Ponieważ był czas w tym wieku, kiedy przygotowywałem dla nich którzy teraz istnieją, zanim został świat został stworzony aby w nim mieszkali, i nikt się nie sprzeciwiał mnie, ponieważ nikt nie istniał;

(19) lecz teraz ci, którzy zostali stworzeni w tym świecie, z zawsze pełnym stołem i w niewyczerpanych pastwiskach, świat został zepsuty w swych drogach.

(20) I rozważyłem mój świat, a oto był zgubiony i oto moja ziemia była w niebezpieczeństwie z powodu urządzeń tych, którzy się pojawili.

(21) I widziałem i odpuściłem niektórym z wielkim trudem, i oszczędziłem dla siebie jeden owoc z grona i jedną roślinę z wielkiego lasu.

(22) Niechże zginie mnóstwo tych, którzy się na próżno narodzili, ale niech zostanie mój szczep winny, i jedna roślina bo wielką pracą doprowadziłem ich do doskonałości.

(23) A ty, jeżeli jeszcze weźmiesz następne siedem dni - ale nie będziesz w nie pościć, ale

(24) pójdziesz na pole kwiatów, gdzie dom nie został zbudowany i będziesz jadł tylko kwiaty polne, a nie skosztujesz mięsa ani nie będziesz pił wina, ale tylko kwiaty będziesz jadł,

(25) i modlił się do Najwyższego bez przestanku - a ja wtedy przyjdę i będę rozmawiał z tobą."

(26) Więc poszedłem, jak mnie powiedział, na pole, które nazywają Ardat, i siedziałem tam między kwiatami i jadłem rośliny polne, a ich pokarm dawał mi sytość.

(27) I po siedmiu dniach, kiedy leżałem na trawie a trwożyło się serce moje jak poprzednio,

(28) i otworzyły się usta moje i zacząłem mówić przed Najwyższym i rzekłem:

(29) "O Panie, który się ukazałeś nam i ojcom naszym na pustyni, kiedy wyszli z Egiptu i kiedy przeszli przez nie wydeptaną i bezowocną pustynię,

(30) I powiedziałeś: 'Słuchaj mnie Izraelu, zwróć uwagę na me słowa, o potomkowie Jakuba.

(31) Oto ja sieję me prawo w was, i ono przyniesie owoc swój w was i będziecie wysławiani na zawsze.

(32) Ale ojcowie wasi otrzymali zakon ale go nie zachowali, praw moich nie strzegli ale owoc zakonu nie zaginął - bo nie mógł, bo był twój.

(33) Ci, którzy go przyjęli, poginęli ponieważ nie strzegli tego, co w nich było posiane.

(34) A oto jest zasada, że gdy ziemia przyjęła nasienie, albo morze okręt, albo naczynie:  pokarm albo napój:  i wtedy dzieje się, że to co było wsiane, albo co włożono, że to zostaje zniszczone,

(35) one zostały zniszczone, ale to co je utrzymywało pozostało; ale z nami tak nie jest,

(36) Bo my, którzy otrzymaliśmy zakon i grzeszyliśmy, zginiemy razem z naszymi sercami, które je otrzymały;

(37) Zakon jednak nie zginął, ale zostaje w swej chwale."

(38) A gdy to mówiłem w sercu swym, podniosłem me oczy i ujrzałem kobietę po mojej prawej stronie, a oto miała żałobę i płakała głosem wielkim i była bardzo smutna na sercu, miała rozdarte jej szaty i był także popiół na jej głowie.

(39) I porzuciłem swe myśli, którymi byłem zajęty i zwróciłem się do niej

(40) i zapytałem: "Dlaczego płaczesz i dlaczego smucisz się w sercu swoim?"

(41) Odpowiedziała mnie: "Zostaw mnie samą mój panie, abym się wypłakała i pogrążyła w żałobie, ponieważ mam wielką gorycz w duchu i jestem bardzo dotknięta."

(42) I rzekłem do niej: "Coś ci się przytrafiło? Powiedz mi."

(43) I odpowiedziała:  "Twoja służebnica była niepłodna i nie miała dziecka, a żyłam z mężem przez trzydzieści lat.

(44) I w każdej godzinie i każdego dnia podczas tych trzydziestu lat błagałam Najwyższego w nocy i za dnia.

(45) I stało się po trzydziestu latach Bóg wysłuchał służebnicę twoją, zobaczył poniżenie moje i miał wzgląd na utrapienie moje i dał mi syna. I ucieszyłam się z niego bardzo, i ja i mąż mój, i wszyscy sąsiedzi moi, i oddaliśmy wielką chwałę Mocnemu.

(46) I wychowałam go z wielką opieką.

(47) I kiedy dorósł,  poszłam aby wziąć żonę dla niego i ustaliłam dzień na ucztę weselną."

Poprzedni rozdział

Góra

Następny rozdział

 Strona główna