Ewangelia Mateusza

|1|2|3|4|5|6|7|8|9|10| |11|12|13|14|15|16|17|18|19|20| |21|22|23|24|25|26|27|28|

(1) W tym czasie szedł Isus w sabat przez zboże, a uczniowie jego byli głodni i zaczęli rwać kłosy i jeść.

(2) A gdy to ujrzeli faryzeusze, powiedzieli do niego: Oto uczniowie twoi czynią, czego nie wolno czynić w sabat.

(3) A On odrzekł im: Czyż nie czytaliście, co zrobił Dawid, kiedy był głodny, on oraz ci, którzy z nim byli?

(4) Kiedy wszedł do Domu Bożego i jadł chleby pokładne, których nie wolno było jeść jemu, ani tym, którzy z nim byli, tylko samym kapłanom?

(5) Czyż nie czytaliście w Prawie, że w sabat kapłani w świątyni naruszają sabat, a są niewinni?

(6) A oznajmiam wam, że tutaj jest coś większego niż świątynia.

(7) I gdybyście zrozumieli co to znaczy: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary, nie potępialibyście niewinnych.

(8) Ponieważ Syn Człowieczy jest Panem nawet w dzień sabatu.

(9) I odszedłszy stamtąd, przyszedł do ich synagogi.

(10) A był tam człowiek, który miał uschłą rękę więcd zapytano go: Czy wolno w sabat uzdrawiać? Aby go oskarżyć.

(11) A On odpowiedział: Któż z was mając jedną owcę, gdyby mu ona w sabat do dołu wpadła, to czy jej nie pochwyci i nie wyciągnie?

(12) O ileż więcej wart jest człowiek, niż owca! Dlatego wolno w sabat dobrze czynić.

(13) Wtedy rzekł temu człowiekowi: Wyciągnij swoją rękę, a on wyciągnął ją i stała się zdrowa, tak jak druga.

(14) A faryzeusze wyszli i naradzali się, aby go stracić.

(15) A gdy Isus się o tym dowiedział, odszedł stamtąd i kropczył za nim wielki tłum, a on uzdrowił ich wszystkich

(16) I zagroził im, aby go nie ujawniali,

(17) Żeby się sprawdziło to, co powiedziano przez proroka Izajasza mówiącego:

(18) Oto sługa mój, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moja dusza ma zadowolenie. Złożę na niego Ducha mego, a on ogłosi sąd narodom.

(19) Nie będzie się kłócił i nie będzie krzyczał, i nikt na ulicach nie usłyszy głosu jego.

(20) Trzciny nadłamanej nie dołamie, a lnu tlejącego nie zagasi, dopóki nie doprowadzi sądu do zwycięstwa.

(21) A w jego imieniu narody będą mieć nadzieję.

(22) Wtedy przyprowadzono do niego opętanego, który był ślepy i niemy; i uzdrowił go, tak że ślepy i niemy mówił i widział.

(23) I zdumiony był cały lud, i mówili: Czyż nie on jest synem Dawida?

(24) A kiedy usłyszeli to faryzeusze, odrzekli: Ten nie wygania demonów inaczej jak tylko przez Belzebuba, księcia diabelskiego.

(25) A Isus, znając ich myśli, powiedział im: Każde królestwo, rozdwojone samo w sobie, pustoszeje, i żadne miasto czy dom, rozdwojony sam w sobie, nie utrzyma się.

(26) A jeśli szatan szatana wygania, sam z sobą jest rozdwojony; jak więc utrzyma się królestwo jego?

(27) A jeśli Ja przez Belzebuba wypędzam demony, to synowie wasi przez kogo ich wypędzają? Dlatego oni będą sędziami waszymi.

(28) A jeśli Ja wypędzam demony Duchem Bożym, to wtedy przyszło do was Królestwo Boże.

(29) Albo jak może kto wejść do domu mocarza i jego sprzęty pozabierać, zanim najpierw nie zwiąże mocarza; i dopiero wtedy dom jego ograbi?

(30) Kto nie jest ze mną, ten jest przeciwko mnie, a kto ze mną nie zbiera, ten rozprasza.

(31) Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będzie ludziom odpuszczone, ale bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu nie będzie odpuszczone.

(32) A jeśliby ktoś rzekł słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone; ale temu, kto by mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie odpuszczone ani w tym wieku ani w przyszłym.

(33) Uprawiajcie dobre drzewo, to i owoc będzie dobry, albo zasadźcie drzewo złe, to i owoc będzie zły; ponieważ drzewo zostaje poznane po owocu.

(34) Nasienie węża! Czyż możecie mówić dobre rzeczy sami będąc złymi, skoro z obfitości serc usta mówią.

(35) Dobry człowiek wydobywa z dobrego skarbca dobre rzeczy, a zły człowiek wydobywa ze złego skarbca złe rzeczy.

(36) A mówię wam, że z każdego próżnego słowa, które ludzie wypowiedzą, zdadzą sprawę w dzień sądu.

(37) Ponieważ na podstawie słów twoich będziesz usprawiedliwiony i na podstawie słów twoich będziesz osądzony.

(38) Wtedy odpowiedzieli mu niektórzy z uczonych w Piśmie faryzeuszów, mówiąc: Nauczycielu, chcemy widzieć znak od ciebie.

(39) A On odpowiedział im: Zły rodzaj i cudzołożny żada znaku, ale nie otrzyma innego znaku jak tylko znak Jonasza proroka.

(40) Tak jak Jonasz był w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak będzie Syn Człowieczy w sercu ziemi trzy dni i trzy noce.

(41) Mężowie z Niniwy staną na sądzie wraz z tym pokoleniem i spowodują jego potępienie, gdyż na skutek zwiastowania Jonasza nawrócili się, a tutaj jest więcej niż Jonasz.

(42) Królowa z Południa stanie na sądzie wraz z tym pokoleniem i potępi je; bo przybyła z krańców ziemi aby słuchać mądrości Salomona, a tutaj jest więcej niż Salomon.

(43) Gdy zaś duch nieczysty wyjdzie z człowieka, wędruje po miejscach bezwodnych, szukając ukojenia, ale go nie znajduje.

(44) Wtedy mówi: Wrócę do domu swego, stąd wyszedłem i wróciwszy zastaje go opróżnionym, wymiecionym i przybranym.

(45) Wówczas idzie i zabiera z sobą siedem duchów gorszych niż on sam, i wszedłszy mieszkają tam; i bywa końcowy stan człowieka tego gorszy niż pierwotny. Tak będzie i z tym złym pokoleniem.

(46) A gdy On jeszcze mówił do tłumów, oto matka i bracia jego stanęli na dworze, chcąc z nim porozmawiać.

(47) I rzekł mu ktoś: Oto matka twoja i bracia twoi stoją na dworze i chcą z tobą porozmawiać.

(48) A On odrzekł temu, co mu to powiedział: Któż jest moją matką? Którzy to bracia moi?

(49) I wyciągnąwszy rękę nad uczniami swoimi, rzekł: Oto matka moja i bracia moi!

(50) Albowiem każdy, kto czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i matką.

Poprzedni rozdział

Góra

Następny rozdział

 Strona główna